W kopalni Mysłowice-Wesoła wybuchł metan.
W kopalni doszło do wybuchu metanu. 36 górników udało się wydostać na powierzchnię.
Wciąż nie ma żadnych informacji na temat górnika poszukiwanego od wczoraj. Na miejscu cały czas jest rodzina 42-letniego górnika, która niestety powoli zaczyna tracić nadzieję.
Wyniki badań stężenia metanu są niejednoznaczne, a to oznacza, że nie wiadomo, czy występuje tam zagrożenie kolejnym wybuchem. Nadal trzeba więc czekać. Choć minęło już ponad 13 godzin od wypadku, prowadzący akcję i ratownicy nie tracą nadziei – podkreśla szef sztabu akcji Grzegorz Standziak.
Stan 7 górników, którzy trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Ślaskich jest poważny. Jak poinformował Radio Katowice dyrektor szpitala Mariusz Nowak, do placówki trafiło łącznie 18 górników.
Najciężej ranni podtrzymywani są w stanie śpiączki farmakologicznej. Trudno mówić o rokowaniach, decydujące będą najbliższe godziny.
— Ci, którzy zostali przebadani do tej pory, oprócz poparzeń ciała od 20 do nawet 80 procent powierzchni, mieli także poparzone drogi oddechowe — mówi dr Teresa Barnat Wiśniewska.
— Jedna osoba na razie została zakwalifikowana do leczenia w komorze hiperbarycznej. Większość poparzonych górników będzie także musiała przejść przeszczepy skóry — mówi Mariusz Nowak, dyrektor siemianowickiej oparzeniówki.
Siedmiu innych górników poszkodowanych przebywa w Centrum Urazowym w Sosnowcu. Ich stan jest stabilny. Wszyscy ranni są przytomni, a ich zdrowiu u życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – informuje lekarz naczelny szpitala, pulmonolog dr Tadeusz Bold.
— Poszkodowani górnicy są szczęśliwi, że wyszli z wypadku bez większego uszczerbku na zdrowiu, ale bardzo martwią się o pozostałych kolegów — dodaje dr Tadeusz Bold.
Górniczy specjaliści ustalają teraz, czy w kopalni Mysłowice-Wesoła doszło do wybuchu czy do zapalenia metanu.
— Czekamy na te informacje — powiedział poranny gość Radia Katowice Zygmunt Łukaszczyk, pełniący obowiązki prezesa Katowickiego Holdingu Węglowego.
Pojawia się coraz więcej głosów mówiących o tym, że stężenia metanu były w tym rejonie przekroczone już od kilku dni. Tak też twierdzi ojciec górnika, który wciąż znajduje się w wyrobisku.
Taka sytuacja, zdaniem pełniącego obowiązki prezesa Katowickiego Holdingu Węglowego Zygmunta Łukaszczyka, jest nie do pomyślenia.
36 górników udało się wydostać na powierzchnię jeszcze wczoraj. 26 z nich jest obecnie hospitalizowanych – stan 7 lekarze oceniają jako ciężki.
Autor: M. Krasińska, E. Kosałka-Passia, J. Opas, J. Woźnikowska