Droga ekspresowa S11 połączy zachodnią i środkową część Pomorza z resztą kraju, ułatwiając dojazd m.in. z Kołobrzegu i Koszalina do miast wchodzących w skład Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. GDDKiA przedstawiła stan realizacji tej niezwykle ważnej dla zachodniej Polski trasy. Przebieg "jedenastki" przez powiat lubliniecki wzbudza wiele kontrowersji, pisze w swoim artykule Piotr Ciastek z Dziennika Zachodniego.
Dla wszystkich odcinków tej trasy w woj. śląskim zakończone zostało opracowywanie Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego (STEŚ) i obecnie trwają postępowania o wydanie DŚU (Decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych).
— Wnioski do RDOŚ w Katowicach złożyliśmy 30 czerwca 2023 r. dla odcinka od granicy woj. opolskiego i śląskiego do granicy powiatów lublinieckiego i tarnogórskiego oraz 25 września 2023 r. dla odcinka od granicy powiatów lublinieckiego i tarnogórskiego do węzła Piekary Śląskie z A1 — wylicza Marek Prusak ze śląskiego oddziału GDDKiA.
Po analizie dokumentacji pierwszego z wymienionych odcinków S11, złożonej w ramach procedury oceny oddziaływania inwestycji na środowisko, RDOŚ wskazała, że najkorzystniejszym dla środowiska rozwiązaniem będzie realizacja inwestycji według wariantu D. GDDKiA zaakceptowała argumentację RDOŚ i wyraziła zgodę na przeprowadzenie oceny oddziaływania na środowisko dla wskazanego przez RDOŚ wariantu w celu wydania decyzji środowiskowej, pisze Dziennik Zachodni.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach jednoznacznie uznała, że uzyskanie decyzji środowiskowej dla wariantu wskazanego przez GDDKiA (C) jest niemożliwe. Wskazała także, że w przypadku braku wyrażenia zgody na procedowanie decyzji środowiskowej dla wariantu korzystniejszego środowiskowo (D) odmówi wydania decyzji na realizację tej inwestycji.
— W dalszym ciągu uważamy, że wariant C był akceptowalnym kompromisem, który uwzględniał jednakowo interes lokalnych społeczności oraz w dostatecznym stopniu minimalizował oddziaływanie inwestycji na środowisko. Skoro jednak RDOŚ w Katowicach, po przeprowadzeniu stosownych analiz środowiskowych, ocenił, że obecnie jednym możliwym do realizacji jest wariant D, to w naszej ocenie kolejnym krokiem powinno być wypracowanie jak najlepszych rozwiązań projektowych w ramach tego wariantu tak, by w jak największym stopniu zminimalizować uciążliwości społeczne wynikające z tego wariantu. — tłumaczy Marek Prusak z GDDKiA w Katowicach.
Decyzja ta wywołała protesty mieszkańców Lublińca i Lubecka, ale przyklasnęły jej władze gminy Pawonków.
Drugi z planowanych fragmentów S11 w woj. śląskim został podzielony na dwa pododcinki: od granicy powiatów lublinieckiego i tarnogórskiego do węzła Radzionków na skrzyżowaniu S11 i DW911 oraz od węzła Radzionków do węzła Piekary Śląskie.
Ze względu na szczegółową analizę geometryczną oraz przepustowości węzła Piekary Śląskie, GDDKiA nie może już na tym etapie wykluczyć konieczności uzyskania nowej DŚU. Wynika to z potencjalnych zmian projektowych na węźle Piekary Śląskie w stosunku do rozwiązań z etapu STEŚ. Wówczas wykonawca opracuje materiały do wniosku o wydanie DŚU oraz – w razie konieczności – uzyska tę decyzję.
W lutym 2025 r. podpisano umowę z firmą Multiconsult z Warszawy na opracowanie elementów Koncepcji programowej dla budowy S11 na odcinku między węzłami Radzionków i Piekary Śląskie. Wartość prac to 6,1 mln zł, a termin realizacji wynosi 15 miesięcy od daty zawarcia umowy.
Jak wygląda stan realizacji drogi S11 można przeczytać i zobaczyć w artykule Dziennika Zachodniego: jak-wyglada-stan-realizacji-drogi-s11-ktora-polaczy-slask-z-baltykiem...