Zdaniem 32,4 proc. ankietowanych zwycięzcą debaty w Końskich został Rafał Trzaskowski - wynika z nowego sondażu IBRiS.
Z kolei Karola Nawrockiego, jako wygranego, wskazało 28 proc. respondentów. Czy na pewno? Jakie są szanse Szymona Hołowni, który w Końskich zagrał va banque i poszedł na obie konkurencyjne debaty?
Profesor Krystian Dudek: Zandberg największym przegranym debaty w Końskich
Zdaniem profesora Krystiana Dudka, politologa z Akademii WSB, piątkowe debaty kandydatów na prezydenta w Końskich wygrał Sławomir Mentzen. Jak mówił w Radiu Katowice, lider Konfederacji nie mógł się podczas debaty skompromitować swoimi poglądami.
— Wiadomo, że gdyby się pojawił w tej stawce, to dostałby parę trudnych pytań i inni kandydaci by go po prostu wyjaśniali. Przegrał ją na pewno Zandberg dlatego, że on jest dobry w debatach i nie przyszedł. Aż się dziwię. Zostawił wolne pole pani Biejat, która doskonale to wykorzystała. Ja miałem takie wrażenie (...), że widzę ją inną, niż ją postrzegałem, tak na plus. — powiedział prof. Dudek.
— Zachowanie Karola Nawrockiego podczas debaty w Końskich pokazało, że czasami brakuje mu argumentów merytorycznych w walce wyborczej z Rafałem Trzaskowskim — mówił w Radiu Katowice politolog z Akademii WSB.
Jak dodał, pokazuje to jego słabość.
— To jest właśnie tak, że jak już nie mamy argumentów takich ad meritum, to poruszamy argumenty ad personam. Czyli jesteś tchórzem, jesteś klaunem, jesteś brzydki i jesteś jeszcze jakiś... Trochę nie wypada. Co innego mógł powiedzieć pan Nawrocki? panu Trzaskowskiemu? Że nie ma doświadczenia, jako prezydent stolicy? Że nie ma obycia, jako europarlamentarzysta? Że nie zna języków, jak zna? Więc trzeba było zagrać poniżej pasa, tak po kostkach (...) i on to zrobił. — stwierdził politolog.
Profesor Dudek dodał, że podczas debaty w Końskich Rafał Trzaskowski zrobił dobre wrażenie.
— Nawet przypominał takiego młodego Kwaśniewskiego. Próbował być taki miły, blisko ludzi, schodzić z linii ciosu. Umiejętnie to robił, bo szczerze mówiąc, musi też to robić, bo on jest atakowany za wszystko. Takie "prawo zbója", że wszyscy na jednego.
Według sondażu IBRiS piątkową debatę wygrał Rafał Trzaskowski. To opinia 32,4 procent ankietowanych. Na drugim miejscu jest Karol Nawrocki.
Prof. Krystian Dudek: Debata w TV Republika to umacnianie "żelaznego elektoratu"
Na poniedziałkowy wieczór zaplanowano debatę kandydatów na prezydenta w Telewizji Republika. Swój udział potwierdzili: Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen, Szymon Hołownia, Adrian Zandberg, Grzegorz Braun, Marek Jakubiak, Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski oraz Artur Bartoszewicz. Jak mówił w Radiu Katowice politolog z Akademii WSB profesor Krystian Dudek zwycięzca tej debaty może być tylko jeden. Według naukowca będzie to Karol Nawrocki.
— To jest znowu taka debata, adresowana nie na zdobycie nowych zwolenników, tylko na utwierdzenie, podgrzanie, podtrzymanie więzi i relacji z tymi, którzy już nam sprzyjają i od strony marketingu politycznego jest to bardzo sprytne i rozsądne — powiedział prof. Dudek.
Udziału w debacie odmówili Magdalena Biejat oraz Rafał Trzaskowski.
Prof. Krystian Dudek: Wizyta M. Biejat u Prezydenta Dudy pokazuje pękniecie w Koalicji 15 października
Kandydatka Lewicy na prezydenta, wicemarszałkini senatu Magdalena Biejat spotka się z prezydentem w sprawie składki zdrowotnej. Zamierza zachęcać Andrzeja Dudę do zawetowania ustawy obniżającej składkę zdrowotną dla przedsiębiorców.
Jak mówi politolog z Akademii WSB profesor Krystian Dudek, pokazuje to przedwyborcze spory w koalicji 15 października. Wiadomo, że teraz każdy chce zrobić, to co musi zrobić, trzeba trochę zacisnąć zęby.
— Myślę, że prezydent z otwartymi ramionami przywita ją na tym spotkaniu, bo on wie, że dzięki temu Trzaskowski może troszkę stracić i o to chodzi. Wiadomo komu sprzyja prezydent. Każdy gra na swój obóz, natomiast Magdalena Biejat dzięki temu pokazuje, że jest poważnym kandydatem tej ligi, że spotyka się z głową państwa. — powiedział politolog.
Zdaniem polityków lewicy ustawa przyjęta przez Sejm 4 kwietnia powoduje "kolejną wyrwę" w systemie ochrony zdrowia. Senat zajmie się ustawą obniżającą składkę zdrowotną dla przedsiębiorców pod koniec kwietnia.
Z profesorem WSB Krystianem Dudkiem rozmawia Piotr Pagiełą.
Państwa i moim gościem jest profesor Krystian Dudek, specjalista do spraw marketingu politycznego w WSB. Dzień dobry panie profesorze.
Dzień dobry. Witam pana, witam państwa.
Panie profesorze. Kiedy zapowiadaliśmy tę rozmowę, to mój kolega powiedział, że mieliśmy piątkową noc kabaretową w Końskich. Zgadza się pan z taką opinią?
Tak, zgadzam się, bo to była taka wolna amerykanka. Natomiast, w moim przekonaniu, w sumie dobrze. Lepiej, że ona była, niż gdyby jej w ogóle nie było, bo dzięki temu poszedł taki impuls i taka iskierka, wystartowała kampania prezydencka już na serio i ludzie zaczęli się interesować, bo Polacy kochają debaty.
Ma pan takie wrażenie, że ona rzeczywiście na serio występowała, biorąc pod uwagę poziom tej debaty, tych debat?
Poziom to jest druga strona medalu, ale biorąc pod uwagę, że moglibyśmy mieć nic, a mieliśmy coś, to jednak wyborca, który chciał coś zobaczyć, zweryfikować, poczuć, miał -tutaj można powiedzieć pół żartem, pół serio- bardzo dużo czasu żeby to zrobić, bo trzy godziny. Mógł wyjść na kolację, wrócić i oglądać dalej.
Ale wcześniej była debata na rynku w Końskich transmitowana w telewizji Republika. Czy Karol Nawrocki, grając na własnym boisku, tam wygrał?
Karol Nawrocki potrzebuje też tego żeby utwierdzać wyborców PIS-u, że jest kimś od nich i jest kimś z nich.
A z tym było trudno.
A z tym było trudno bo wiedzieliśmy w sondażach, że w sondażach PiS miał większe notowania niż on sam. Dlatego jemu to było potrzebne. To był taki teatrzyk, to musiało się odegrać, ta sztuka musiała być wystawiona. Została wystawiona i parę punktów w tym elektoracie zyskał.
A Szymon Hołownia, który nie bacząc na gwizdy i buczenie, zdecydował się tam przyjechać?
Szymon Hołownia mnie nie zdziwił mnie w ogóle. W zasadzie wykazał się refleksem, bo to jest tak, że Szymon Hołownia, jeżeli mielibyśmy powiedzieć, co potrafi najbardziej, to najbardziej potrafi w debaty, w telewizje i w takie wystąpienia publiczne.
Można powiedzieć, że jeśli o to chodzi, to ma talent.
Ma talent, tak jest. Ma ten X Factor i on zdecydował to pokazać, więc wiedział że tam pojedzie, wszyscy wiedzieli i teraz tylko pytanie, jak do tego się odniosły inne sztaby i czy mogły lepiej. On po prostu wyszedł się i zaprezentował, tak jak zwykle Szymon Hołownia. Natomiast Szymon Hołownia ma też ten problem, że on świetnie występuje i świetnie się go słucha, natomiast my już wszyscy jako wyborcy przerabialiśmy raz ten event, że tak powiem. Słuchaliśmy go, ulegliśmy temu czarowi i później część wyborców, która bardzo ufała w jego pewne obiecane działania przekonała się, że później to się nie stało i stąd teraz jego dołowanie w sondażach.
Joanna Senyszyn miała wejście smoka na debatę Republiki.
Tak ja w ogóle, jak obejrzałem panią Senyszyn podczas drugiej debaty, to miałem takie poczucie, że to przyjechała taka starsza ciocia, która jest trochę zabawna i wszystkim zrobiła dzień bo była taka odklejona, a z drugiej strony taka, po swojemu autentyczna dla siebie. Ona nie ukrywa, że startuje żeby mieć na kogo głosować. To jest takie dość oryginalne postawienie sprawy.
Niektórzy startują żeby na nich nie głosować, ale to już zupełnie inna bajka.
To jest bardzo wygodne. Moim zdaniem, to co zrobił Stanowski -ludzie tak może na to nie patrzą, ale proszę zwrócić uwagę-, jeżeli on dostanie pytanie które mu pasuje, to on odpowiada na serio, jeżeli dostanie pytanie które mu nie pasuje, to błaznuje. Tak naprawdę on nie ma jak przegrać. To jest postać, która jest tak narysowana, że z każdej możliwej sytuacji może wyjść z tarczą a nie na tarczy i on to robi. Natomiast uważam, że w debacie drugiej, może dlatego że ona już trwała tak długo, spodziewałam się więcej fajerwerków po nim bo jednak jest osobą medialną, wie jak to robić i mógł bardziej nas oczarować zabawnymi gagami.
To druga debata w takim razie. Można by powiedzieć, jak w komunikacie na dworcu, opóźnienie było planowe i mogło ulec zmianie. Trwało to opóźnienie, trwało, trwało. Kto wygrał tę debatę, tę organizowaną przez sztab Trzaskowskiego, bo TVP odcinała się od organizacji, jak tylko mogła.
Można powiedzieć, według sondaży które też czytałem, że wygrał Trzaskowski, drugie miejsce zajął Nawrocki a trzecie Hołownia, ale to ewidentnie jest takie społeczne wyczucie tej oceny zgodne z poparciem tych kandydatów i partii politycznych.
A pana zdaniem?
Moim zdaniem, ja napisałem to przewrotnie à rebours na mediach społecznościowych, że wygrał ją Mentzen, dlatego że nie przyszedł i się nie skompromitował, bo wiadomo że gdyby pojawił się w tej stawce to dostałby parę trudnych pytań i inni kandydaci by go po prostu wyjaśniali. Przegrał ją na pewno Zandberg, dlatego że on jest dobry w debaty i nie przyszedł -aż się dziwię-, zostawił wolne pole pani Biejat, która doskonale to wykorzystała. Miałem takie wrażenie, jak ją oglądałem, że widzę ją inną niż ją postrzegałem. Tak na plus.
Chociażby ta sytuacja z...
Flagą. Bardzo mądre zachowanie z jej strony i to może mieć takie nieprzyjemne skutki dla Rafała Trzaskowskiego, bo jak będzie druga tura, to osoby które za tą flagę by oddałyby na niego głos -to nie jest tak że one nagle pójdą zagłosować na Karola Nawrockiego-, ale one mogą po prostu nie mieć mobilizacji żeby iść głosować na Trzaskowskiego. A to się liczy.
A Karol Nawrocki i ta agresja? To opowiadanie, że tchórz nie może być zwierzchnikiem Sił Zbrojnych i że pan Trzaskowski jest klaunem?
To jest właśnie tak, że jak już nie mamy argumentów ad meritum, to poruszamy argumenty ad personam, czyli jesteś tchórzem, jesteś klaunem, jesteś brzydki i jesteś jeszcze jakiś. Trochę nie wypada. Natomiast, co innego mógł powiedzieć pan Nawrocki panu Trzaskowskiemu, że co nie ma doświadczenia jako prezydent stolicy, że nie ma obycia jako europarlamentarzysta, że nie zna języków, jak zna? Trzeba było zagrać poniżej pasa, po kostkach, takim argumentem i on to zrobił. Natomiast Trzaskowski grał -mnie trochę on nawet przypominał młodego Kwaśniewskiego- on próbował być taki miły, taki blisko ludzi, tak schodzić z linii ciosu. Umiejętnie to robił, bo szczerze mówiąc, musi też to robić bo on jest atakowany za wszystko.
Przez wszystkich.
Właśnie. To było też takie prawo zbója, że wszyscy na jednego. To też pokazało, że jest koalicja bo jest, ale to jest małżeństwo z rozsądku a nie z miłości. Do pierwszej tury wszyscy będą bić w tego komu mogą urwać punkty. Przecież pani Biejat i pan Hołownia nie mogli zabrać punktów raczej Nawrockiemu.
Chociaż pan Hołownia próbował zadając mu pytania rodem z „Rancza”.
Hołownia jest dobry, bardzo fajnie parafrazował niektóre pytania, które on dostawał i które były dla niego niewygodne, jak na przykład pytanie związane ze stosunkiem Polska – Rosja. Sprytnie to robił, natomiast finalnie w debacie chodzi o to -przynajmniej do tej pierwszej tury- żeby każdy urwał komuś może urwać. A w drugiej turze to się poukłada inaczej. Dlatego, że druga tura to nie jest dogrywka tego samego meczu tylko to jest zupełnie nowy mecz, z nowymi składami, po przetasowaniach i wszystko się może zdarzyć.
W takim razie dzisiejsza debata w telewizji Republika. Jak pan myśli, jako specjalista od marketingu politycznego, kto wygra?
Wygra ten kogo najmniej zaatakują, o tak bym powiedział.
Wszyscy wiemy kogo najmniej zaatakują.
Wszyscy wiemy w takim razie jaki będzie przebieg tej debaty. To jest znowu taka debata adresowana nie na zdobycie nowych zwolenników tylko na utwierdzenie, podgrzanie, podtrzymanie więzi i relacji z tymi, którzy już nam sprzyjają. Szczerze mówiąc, od strony marketingu politycznego, jest to bardzo sprytne i rozsądne.
To jeszcze zapytam o Magdalenę Biejat i o to, co mówiła w czasie debaty w Końskich i o to, co ma zamiar dziś zrobić, bo mówiła że nie zgadza się na zmiany w składce zdrowotnej i dzisiaj o 13:00 wybiera się do prezydenta Andrzeja Dudy by go przekonywać żeby, jeśli ta ustawa do niego trafi w takiej formie, by ją zawetował. Czy to jest rysa na koalicji?
Jest oczywiście.
Ale inaczej, czy to jest rysa związana z kampanią wyborczą, czy to jest rysa związana z trwaniem koalicji?
Z kampanią wyborczą, bo tu wiadomo, że każdy chce zrobić co musi zrobić, trzeba trochę zacisnąć zęby. Natomiast myślę, że też prezydent z otwartymi ramionami przywita ją na spotkaniu, bo on wie, że dzięki temu Trzaskowski może troszkę stracić i o to chodzi. Przecież wiadomo komu sprzyja prezydent. Każdy gra na swój obóz. Natomiast Magdalena Biejat dzięki temu pokazuje się, że jest poważnym kandydatem tej ligi, że spotyka się z głową państwa, walczy o fotel głowy państwa, więc dla niej kontekst jest idealny.
To jeszcze jedna głowa, która walczy o głowę państwa, czyli Maciej Maciak. Kim jest Maciak i skąd on się wziął? Szanse ma iluzoryczne.
Staram się obiektywnie komentować tę kwestię, natomiast w przypadku pana Maciaka, nie będę ukrywał, że bardzo byłbym rad, gdyby by dostał 0% w ogóle. Dlatego, że jest niebezpieczny dla Polski wydaje mi się. Bardzo fajnie wyjaśnił go właśnie Szymon Hołownia pytając go czy on za tą swoją postawę dostaje pieniądze z Rosji, czy jest wolontariuszem. To było takie błyskotliwe, takie w punkt. Mam nadzieję, że Polacy są na tyle rozsądni, że będą wiedzieli, że nie można igrać z ogniem i popieranie kogoś o takich poglądach, to jednak jest igranie z ogniem.
To w takim razie druga tura jest pewna no bo nie ma szansy żeby ktoś wygrał w pierwszej, chyba że jakiś cud się zdarzy.
Nie zdarzy się.
Nie zdarzy się. Zapytam, choć powinienem pójść do wróżki, zapytam specjalistę. Kto wygra drugą turę?
No i widzi pan nabrałem powietrza bo można by powiedzieć, że wygra Rafał Trzaskowski, natomiast będzie bardzo dużo zależało od tego, jak będzie zmobilizowany elektorat, bo elektorat pana Nawrockiego, a obstawiam że on będzie w drugiej turze i to obstawiam z bardzo dużą pewnością, jest zdyscyplinowany i po prostu po kościele idzie w niedzielę głosować, a elektorat pana Trzaskowskiego może po prostu wyjechać na weekend, bo będzie ciepło. Tu będzie dużo zależało od tego jak się zmobilizujemy i jak pozostali uczestnicy tego wyścigu zmobilizują swój elektorat. Czy powiedzą to teraz, jak ja już wypadłem z gry, to róbcie co chcecie, czy powiedzą idźcie, bo to jest kontynuacja tej samej walki.
I zobaczymy, jak będzie. Dowiemy się tego 1 czerwca późnym wieczorem. Profesor Krystian Dudek, WSB, specjalista do spraw marketingu politycznego był gościem Radia Katowice. Dziękuję bardzo.
Dziękuję bardzo.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.
Sobota, czyli dzień pogrzebu papieża Franciszka, będzie dniem żałoby narodowej