Kolejny strajk pod ziemią.
Tym razem w kopalni Chwałowice spod ziemi nie wyjechało 60 pracowników mysłowickiego Przedsiębiorstwa Robót Górniczych. Do protestujących od 6:00 rano dołączyli ich koledzy z drugiej zmiany. Obecnie protest 700 metrów pod ziemią prowadzi już ponad 100 pracowników przedsiębiorstwa.
Akcja zaczęła się na pierwszej zmianie. Jak powiedział Dominik Kolorz, szef Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności, to spontaniczny protest. Górnicy mieli do wczoraj otrzymać wypłaty, ale ich konta są puste, więc postanowili zaprotestować.
— Sprawdzamy, czy obiecane pieniądze wpłynęły na konta pracowników — mówi wiceprzewodniczący Solidarności w kopalni Chwałowice Bronisław Gawełczyk.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, PRG Mysłowice nie przelało wypłat, ponieważ nie otrzymało pieniędzy za wykonane prace od Kompanii Węglowej.
Autorzy: Monika Krasińska, Ewelina Kosałka-Passia