Ponad 50 górników, którzy zostali na noc pod ziemią w kopalni Kazimierz-Juliusz, wyjeżdża na powierzchnię.
Górnicy solidaryzują się w ten sposób z osobami, którym nie przedłużono umów o pracę.
— Chodzi o 29 górników — mówi Grzegorz Sułkowski, przewodniczący Solidarności w zakładzie.
Związkowcy jednak oceniają, że w tej sprawie jeszcze dziś powinno być osiągnięte porozumienie dlatego protest się kończy. Sytuacja w zakładzie jest napięta. Związkowcy w tym tygodniu informowali załogę o planach likwidacji zakładu. Powodem akcji jest informacja, że zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego rozważa decyzję o zamknięciu tej ostatniej w Zagłębiu Dąbrowskim kopalni węgla kamiennego.
Autor: Łukasz Kałuża