Złota alga była zagrożeniem, którego wcześniej nie było i nie byliśmy na to przygotowani” - powiedział w Polskim Radiu Katowice dyrektor Wód Polskich w Gliwicach Marcin Jarzyński. Przed wakacjami wraca pytanie, czy ponownie dojdzie do masowego śnięcia ryb w Odrze i katastrofy ekologicznej, podobnej to tej, która miała miejsce w 2022 roku.
Eksperci informują, że złote algi przezimowały w Kanale Gliwickim, jednak Marcin Jarzyński zwrócił uwagę, że przyczyną śnięcia ryb nie jest sama obecność złotej algi, tylko wydzielana przez nie ichtiotoksyna. Do dziś nie udało się odkryć, dlaczego złote algi wydzielają truciznę. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana” – podkreślił gość rozgłośni. My jako Wody Polskie uczestniczymy w sposób regularny w zespołach zarządzania kryzysowego przy Ministerstwie Klimatu i Środowiska, również w Ministerstwie Infrastruktury” – wyjaśnił szef Wód Polskich w Gliwicach. Dodał, że prowadzone są rozmowy ze specjalistami. Uczestniczymy w różnego rodzaju eksperymentach, jakie są prowadzone czy to na Kanale Gliwickim, czy w okolicach Starorzeczy. Intensywnie badamy, analizujemy, codziennie około dwustu pracowników jest w terenie, wykonujemy kontrole gospodarowania wodami” – mówił Marcin Jarzyński.
Gość Radia Katowice w rozmowie z Łukaszem Łaskawcem podkreślił, że weryfikowane są także wszystkie wyloty do Odry i Kanału Gliwickiego. Zapewnił, że do Kanału nie ma w tej chwili żadnego nielegalnego wylotu. Jeżeli stwierdzamy jakąś nieprawidłowość (…), to wówczas powiadamiamy wszystkie służby, mamy też wypracowane jasne metody działania z wojewódzkimi centrami zarządzania kryzysowego” – tłumaczył. Wypracowane są także procedury działania na wypadek pojawienia się zwiększonej ilości śniętych ryb. Jak jednak zaznaczył Marcin Jarzyński, nie można wykluczyć ponownej katastrofy ekologicznej.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.