Ponad 100 milionów złotych dofinansowania z Ministerstwa Klimatu i Środowiska trafi do województwa śląskiego na usunięcie niebezpiecznych odpadów z Sosnowca, Siemianowic Śląskich, Szczekocin i Mykanowa. Wojewoda śląski deklaruje w Radiu Katowice, że składowisko w Szczekocinach zniknie jeszcze w tym roku. – Szczekociny na pewno. Co do Mykanowa, prowadzimy jeszcze rozmowy dotyczące dodatkowego wsparcia dla gminy – zapewnia Marek Wójcik. Podkreślił jednocześnie, że nielegalne składowiska odpadów w Sosnowcu i Siemianowicach Śląskich to proces rozłożony na dłuższy czas.
Z danych wojewody śląskiego wynika, że jeszcze w ubiegłym roku na terenie województwa znajdowały się 44 nielegalne składowiska odpadów niebezpiecznych. Aktualnie jest ich 38. – Do tego ta liczba nie obejmuje tych nowych decyzji i środków, które zostały przeznaczone na usuwanie 4 kolejnych – wskazuje Marek Wójcik w Radiu Katowice.
– Działania w przypadku Sosnowca są rozpisane na dwa lata, a w przypadku Siemianowic Śląskich na trzy lata. To są duże składowiska – zauważa Marek Wójcik. Nielegalne składowisko w Sosnowcu mieści się przy ul. Radocha, a w Siemianowicach Śląskich przy ul. Wyzwolenia. W obu tych miejscach dochodziło w ostatnich latach do pożarów.
Zapytany kiedy województwo śląskie może być regionem całkowicie wolnym od nielegalnych składowisk odpadów, wojewoda śląski odpowiada że "trochę to potrwa".
– Jednym z czynników są pieniądze. Najważniejszym jest jednak przepustowość instalacji do usuwania odpadów. Te instalacje powstają po to, żeby usuwać niebezpieczne odpady poprodukcyjne z różnych zakładów. Często mają podpisane wieloletnie umowy, aby takie niebezpieczne substancje na bieżąco usuwać. Oczywiście zostaje jakaś część wolnych mocy produkcyjnych, które mogą być wtedy wykorzystywane do usuwania nielegalnych składowisk i na to idą te 104 mln złotych – mówi Marek Wójcik w Radiu Katowice. – Natomiast te instalacje mają swoje ograniczenia. W związku z tym myślę, że w tym roku kilka składowisk zniknie, nie chcę wskazywać jaka to będzie kwota, ale nie jest to problem, który udałoby się rozwiązać nawet przy ogromnych pieniądzach w ciągu jednego roku. Zawsze będą nas blokowały moce przerobowe instalacji do utylizacji odpadów – dodaje.
Wojewoda śląski ma nadzieję, że otrzymana dotacja z Ministerstwa Klimatu i Środowiska nie będzie ostatnią na ten cel.
– To jest pilotażowy program Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Do tej pory nie było tego typu wsparcia. Cieszę się, że w tym roku znalazło się 200 mln zł w skali kraju. Wiem natomiast, że pani minister szuka w dalszym ciągu pieniędzy na dofinansowanie w tym roku tego programu, jeśli zwolnią się jakieś środki. Natomiast liczymy na to, że program będzie kontynuowany również w następnym roku i wtedy również będziemy składali wnioski – zapowiada Marek Wójcik w Radiu Katowice.
Wojewoda śląski zapowiada: w regionie zacznie się budowa schronów
– W regionie zacznie się budowa schronów i dostosowywanie tych, które już istnieją – zapowiedział Marek Wójcik w Radiu Katowice w kontekście projektu rozporządzenia dotyczącego organizowania miejsc doraźnego schronienia. Regulacja nakłada na przykład na wojewodę obowiązki tj. planowanie liczby i pojemności obiektów. – Musimy poczekać na przyjęcie rozporządzenia i prace związane z inwentaryzacją obiektów, które mamy. Liczę, że każdego roku w regionie będzie do wydania kilkaset milionów złotych na różnego rodzaju inwestycje – dodaje wojewoda śląski.
Od ponad dwóch miesięcy obowiązuje ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak zapowiadał przy tej okazji, że pojawią się duże środki między innymi na budowę schronów.
Marek Wójcik powiedział w Radiu Katowice, że zapytał samorządowców jakie inwestycje priorytetowe planują na 2025 i 2026 rok. Spodziewa się, że odpowiedzi trafią do niego jeszcze w tym miesiącu.
– Wtedy wspólnie z samorządowcami będę się zastanawiał które działania powinny być potraktowane jako priorytetowe. Z rozmów z samorządowcami wynika, że wielu z nich planuje różnego rodzaju obiekty, na przykład rozbudowanie nowej remizy OSP, która pod tą remizą miałaby właśnie schron dla ludności w danej miejscowości. To są tego typu rozwiązania, gdzie samorządy liczą na dofinansowanie tych obiektów ochronnych – wyjaśnia gość Radia Katowice.
Wojewoda śląski nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie ile schronów w regionie jest gotowych na już.
– Nie zaryzykuję podania liczby z prostego powodu. Za poprzedniego rządu w 2022 roku była przeprowadzana inwentaryzacja. Wynika z niej, że w skali kraju mamy około 2 tysięcy schronów i ponad 220 tysięcy różnego rodzaju miejsc ukrycia. Interesując się tematyką bezpieczeństwa sprawdzałem jak to wygląda. Moim zdaniem ta weryfikacja została wtedy przeprowadzona w sposób nierzetelny – uważa Marek Wójcik.
Zdaniem wojewody śląskiego, o wielu miejscach uznawanych za schrony lub miejsca ukrycia nie wiedzą sami administratorzy.
– Miejsca wykazywane wówczas jako schrony nie spełniają żadnych kryteriów związanych z pojęciem schronu. Nie było też przepisów określających normy budowlane dla obiektów. Dlatego musimy tę weryfikację przeprowadzić od nowa – zapowiada gość Radia Katowice. Przyznaje jednocześnie, że schronów w Polsce jest za mało. – Ustawa przewiduje, że liczba schronów powinna być mniejsza, natomiast najwięcej schronów powinniśmy budować w dużych miastach. Dlatego wsparcie z rządowych pieniędzy przewidzianych przez ustawę o ochronie ludności będzie dedykowane do różnych miejscowości. Jednoznacznie musimy się skupić na miejscach schronienia tam, gdzie zagęszczenie ludności jest największe i w przyszłości mogłoby być miejscem ataku – dodaje Marek Wójcik.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.