Radio Katowice
Radio Katowice / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Rozmowa dnia z profesorem Włodzimierzem Mazurem
03.01.2023
07:49:00

Od 16. do 22. grudnia do organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej województwa śląskiego zgłoszono blisko 40 tysięcy przypadków zachorowań na grypę i przypadki grypopodobne, w tym 18630 u dzieci do lat 14. Jedna osoba zmarła. 

O grypie, wirusie RSV oraz covidzie rozmawiamy z konsultantem wojewódzkim w dziedzinie chorób zakaźnych, profesorem Włodzimierzem Mazurem.


 

Państwa i moim telefonicznym gościem jest konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych profesor Włodzimierz Mazur. Dzień dobry panie profesorze.

Dzień dobry panie redaktorze, witam państwa.

Panie profesorze czy ma pan jakieś noworoczne postanowienia?

Jak każdy. Więcej czasu dla zdrowia, mniej czasu dla pracy, ale czy to się sprawdzi? Zobaczymy.

Biorąc pod uwagę to, że mamy, przynajmniej w tygodniu od 16 do 22 grudnia -to dane Sanepidu- blisko 40 tysięcy przypadków zachorowań na grypę i infekcje grypopochodne, w tym blisko 50% u dzieci do lat 14, to jeśli chodzi o to poświęcanie mniej czasu pracy, to raczej będzie trudno.

Niestety statystyki, które pan redaktor przytoczył, są dosyć jednoznaczne. Ta fala zachorowań na grypę wyraźnie wzbiera, wyraźnie wzrasta i na pewno będzie porównywalna jeśli nawet nie większa niż w zeszłym roku. Zestawiając lata 2021-2022 wzrost zachorowań na grypę był bardzo widoczny. W 2021 roku praktycznie mieliśmy około 2 milionów 800 tysięcy zachorowań, w zeszłym roku około 4 milionów. To efekt dystansowania się, noszenia maseczek w zakresie propagacji grypy, rozprzestrzeniania był bardzo wyraźny, w sensie ochrony.

Panie profesorze specjaliści, czyli medycy, mówią że natura nie lubi próżni i teraz mamy do czynienia z epidemią wyrównawczą grypy i infekcji grypopochodnych. Co to jest ta epidemia wyrównawcza?

Epidemia wyrównawcza odnosi się do sytuacji kiedy populacja nie choruje na daną jednostkę chorobową natomiast później przy pojawieniu się czynnika etiologicznego i przy warunkach sprzyjających rozprzestrzenianiu się dochodzi do gwałtownych zachorowań. W ostatnim okresie odnosiliśmy do wirusowego zapalenia wątroby typu A, gdzie przez całe lata mieliśmy na poziomie kilkunastu, kilkudziesięciu zachorowań w skali kraju w związku z tym populacja nie nabywała żadnej odporności szczepień nie było bo nie są to szczepienia obowiązkowe, natomiast w 2017-2018 wystrzeliło to gwałtownie na poziom kilku tysięcy zachorowań w skali kraju, dosyć dramatycznie przebiegających również w naszym województwie te zachorowania były w dużym stopniu też widoczne, i to ma właśnie taki charakter epidemii porównawczej. Tego samego teraz się obawiamy przy grypie.

Panie profesorze 700 tysięcy mieszkańców Polski według ministerstwa zdrowia dotychczas, w tym sezonie, zaszczepiło się przeciwko grypie. Można by powiedzieć, że strach się bać, tak mało.

Mało. Niestety szczepienia na grypę specjalnie nie cieszyły się ani w poprzednich latach, ani teraz większą popularnością. Wszczepiało się, mając na uwadze populację całego kraju czy naszego regionu, w granicach kliku procent. Od 3 do 5%. Może bardziej te uświadomione grupy a więc lekarze, pielęgniarki, położne. Tutaj ten odsetek wyszczepień był zdecydowanie wyższy, ale też różnicował się w zależności od specjalizacji. Najbardziej chronili się lekarze rodzinni, pediatrzy, lekarze chorób wewnętrznych. Inne grupy nieco mniej. Populacyjnie niestety ta propagacja zabezpieczenia w formie szczepień przeciw grypie jest zdecydowanie na zbyt niskim poziomie.

Ja szczepiłem się jakieś dwa tygodnie temu. Czy to znaczy, że jestem już bezpieczny? I ci którzy zaszczepili się dwa tygodnie temu i wcześniej są bezpieczni? Nie zachorują na grypę?

Zasadniczo nie powinni bo ten okres nabywania przeciwciał, nabierania poziomu odporności neutralizacyjnego, to mniej więcej jest właśnie ten okres. Ja sądzę, że szczyt zachorowań dopiero przed nami. Jeszcze praktycznie do marca będziemy chorować. Mamy początek stycznia więc jeszcze jest czas żeby go wykorzystać na zabezpieczenie się. W przypadku mojej jednostki, którą kieruję, Kliniki Chorób Zakaźnych w Chorzowie, jeśli idzie o personel lekarski wszczepia się w granicach 95 do 100%, w zależności od okresu absencji chorobowej. My się chronimy. Widzimy zagrożenie, widzimy ludzi przyjeżdżających w ciężkim stanie. Może ta świadomość nasza wynika z tej codziennej praktyki. Jest jeszcze czas żeby się zaszczepić.

Panie profesorze grypa to choroba, którą można porównywać, jeśli chodzi o skutki, do COVID-19, bo „przechodzona” grypa, to zapalenie płuc, zapalenie mózgu, zapalenie opon mózgowych czy w najgorszym przypadku zapalenie mięśnia sercowego i konieczność nawet transplantacji serca, czyli te powikłania są bardzo poważne.

Tak, powikłania są bardzo poważne. Na całe szczęście może tych powikłań nie obserwujemy więcej. Zestawiając jednak grypę i COVID bardziej obawiałbym się COVID-u. Epidemia SARS-CoV-2 widać, że ma charakter dosyć nieprzewidywalny, ale kolejne fale są łagodniejsze. W przypadku grypy uderza to bardzo, jeśli tak można powiedzieć,  wyselekcjonowany sposób, to znaczy osoby z pewną predyspozycją. Ktoś może być młody, sprawny, wysportowany i nagle okazuje się, że takie osoby trafiają później czy do nas, czy do innych ośrodków kardiologicznych z konsekwencjami zapalenia mięśnia sercowego, gdzie nikt by się nie spodziewał, że taka z pozoru zdrowa, dobrze wyglądająca osoba zachoruje. Natomiast, to co pan redaktor wspomniał, „przechodzona” grypa, tej choroby nie wolno bagatelizować. Jeśli są objawy to wszyscy lekarze powiedzą i wszystkie osoby zorientowane w tym problemie, że jednak izolujmy się, połóżmy się do łóżka. To trzeba odchorować, ale nie przechodząc. Nie bagatelizujmy tej choroby. To nie tak jest, że czujemy się w miarę dobrze, to będziemy chodzić do pracy. Pomijając aspekt zarażania innych, myślmy o sobie. Tutaj trzeba być troszeczkę nastawionym na siebie, że to zagrożenie dotyczy indywidualnej osoby. Tej osoby, która choruje przede wszystkim.

I od razu usłyszymy coś takiego. Panie profesorze, ale jak odróżnić to czy ja choruję na grypę czy to jest infekcja grypopochodna spowodowana na przykład przez wirusa RSV?

Oczywiście tutaj rozstrzygające są badania, rozstrzygające są testy. Te testy, które będą różnicowały, tak zwane combo, czyli w jednym pakiecie, identyfikujące któryś z tych trzech wirusów o których mówimy, czyli wirusem grypy, wirusem syncytialnym, czyli RSV, czy wirusem SARS-CoV-2. Te testy będą już osiągalne.

Wejdę panu w słowo. Mają być osiągalne od wczoraj w przychodniach.

Rzeczywiście. Jeśli będzie miał taką formę, jakiej oczekujemy czyli szerokiej dostępności do lekarzy rodzinnych, to w tym momencie identyfikacja czynnika epidemiologicznego, identyfikacja choroby będzie znacznie ułatwiona.

To na koniec jeszcze o jedną rzecz chciałem pana profesora zapytać mianowicie o dostęp do lekarzy zakaźników. Dzisiejszy „Dziennik Zachodni” pisze o likwidacji poradni zakaźnej w Gliwicach i pacjenci stamtąd muszą jeździć do Bytomia albo do Zabrza. Czy lekarzy zakaźników jest dosyć w województwie śląskim pana zdaniem?

No nie. Jest mało. Jest mało zarówno w województwie śląskim, jak i jest mało w skali całego kraju. Ta specjalizacja jest wąską, jest bardzo trudną specjalizacją. Podchodzi do egzaminów stosunkowo niewiele osób. W skali kraju to jest kilkanaście osób rocznie. Jeszcze mniej zdaje ten egzamin. To jest specjalizacja, która może nie cieszy się popularnością z oczywistych względów. Raz skala zagrożenia. Stykamy się z przypadkami przyjeżdżających naszych rodaków z różnych krajów i trzeba szybko identyfikować, trzeba szybko działać, trzeba być naprawdę w miarę dobrze zorientowanym w problematyce i mieć duże doświadczenie. Poza tym dzisiaj młodzi lekarze wybierają troszeczkę inaczej niż myśmy kiedyś wybierali. Tych lekarzy jest naprawdę bardzo mało. Znam problem tej poradni chorób zakaźnych w Gliwicach. Tutaj są działania żeby inna placówka w tym samym mieście przejęła jak gdyby tę poradnię i ten problem być może się rozwiąże w okresie kilku najbliższych miesięcy, że jednak jakaś poradnia chorób zakaźnych w tym mieście będzie funkcjonowała. Natomiast wymogi formalne skutkują tym, że aby poradnia funkcjonowała muszą być zapewnione etaty lekarzy chorób zakaźnych lub takich którzy się w takich specjalizują. Tych lekarzy jest mało. Jest pewna luka pokoleniowa. Chociażby z mojej placówki dwie osoby odeszły już w tym roku. Osiągnęły wiek emerytalny. Pracują dalej, ale już nie na oddziałach w szpitalu a w poradniach. Jest nas mało. To jest problem.

Krótko mówiąc obyśmy zdrowi byli i stosowali się do zasad, takich chociażby jak noszenie maseczek w miejscach szczególnie zaludnionych, czy dezynfekcja, mycie rąk. Profesor Włodzimierz Mazur, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych był dziś gościem Radia Katowice. Panie profesorze dziękuję bardzo i życzę zdrowia.

Dziękuję bardzo. Wzajemnie. Wszystkiego najlepszego w nowym roku dla pana redaktorze i dla wszystkich państwa.

Dziękuję bardzo.



Radio Katowice / Audycje / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
 
 
 07:40
 

Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.

Zobacz także Gość Radia Katowice – rozmowa dnia

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 400, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA